Na sesję ślubną Oli i Grześka przyjechałem do Świdnicy aby daje razem udać się do położonych niedaleko lasów w Górach Sowich. Pogoda trafiła się nam typowo jesienna. Jak tylko wyszliśmy z samochodu, zaczął padać deszcz. Kto by się spodziewał deszczu w październiku? :) Nie zważając na warunki pogodowe wyruszaliśmy w głąb lasu poszukując ciekawych miejsc obfitych w jesienne kolory. Po jakimś czasie trafiliśmy na polanę z panoramą w kolorach jesieni i tam udało się uchwycić kilka interesujący kadrów. Dalej było również ciekawie ale na sam koniec sesji, kiedy szukaliśmy miejsca na ujęcie z kolorowymi racami, trafiliśmy przejazdem na z pozoru zwyczajne pole, które we współpracy z zachodzącym słońcem dało nam tło do naprawdę miłych dla oka kompozycji. Zdjęcia zakończyliśmy chwilę przed zmrokiem. Wracając do domu lekko zmęczony wiedziałem już, że nasza wyprawa w Góry Sowie zaowocowała kadrami, które wylądują na blogu.
Sesja ślubna – Ola & Grzesiek | Góry Sowie
0 komentarzy