Każdą sesję ślubną poprzedzają mniejsze lub większe przygotowania. Należy ustalić miejsce i termin, sprawdzić prognozę pogody, rozplanować zdjęcia w czasie aby odbyły się w jak najbardziej sprzyjającym świetle. Na samym początku pytam Młodą Parę o ich preferencje odnośnie miejsca w jakim chcieliby zrealizować swoją sesję ślubną. Rozdzielam plenery ogólnie na miejski krajobraz, architekturę oraz naturę i leśne klimaty. W tym przypadku było jasne, że będzie to architektura ze względu na zamiłowanie Marty i Krzyśka do tego tematu. Padła decyzja, że miejscem sesji ślubnej będzie Pałac w Bożkowie. Niestety okazało się prawie niemożliwe ustalenie kontaktu do zarządcy tego obiektu. Po wielu próbach miałem już odpuścić, kiedy to Marta odnalazła telefon do człowieka, który mógł nas wpuścić do środka. W ustalonym terminie udaliśmy się na miejsce. Byłem w wielu ciekawych lokalizacjach na sesjach zdjęciowych, ale muszę przyznać, że wnętrza tego pałacu zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Czułem się jakbym był na planie filmowym. Wraz z Martą i Krzyśkiem chodziliśmy od pomieszczenia do pomieszczenia i podziwialiśmy piękne detale stolarki, oraz marmurowe wykończenia. Nie mieliśmy jednak zbyt wiele czasu, dlatego zabraliśmy się za zdjęcia. Staraliśmy się nie przegapić żadnego miejsca ale było ich naprawdę sporo, a czas leciał bardzo szybko. Można powiedzieć, że udało się obejść wszystkie pomieszczenia, jednak jest to na tyle ciekawe miejsce, że tak naprawdę ciekawych ujęć można by szukać tutaj praktycznie cały dzień.