Do sesji narzeczeńskiej Weroniki i Maksa robiliśmy dwa podejścia. Za pierwszym razem pojechaliśmy na pole maków, które okazało się niezbyt obfite w kwiaty i dość mocno wydeptane. Dodatkowo straciliśmy czas na odnalezienie owego miejsca, a że powoli się ściemniało, to umówiliśmy się na kolejny dzień o wschodzie słońca. Wiedziałem, że Weronice bardzo zależało aby ich sesja narzeczeńska odbyła się na polu maków dlatego zaproponowałem drugie podejście. Akurat tak się złożyło, że słońce wschodziło o 4:30. Mimo wszystko Weronika i Maks bez problemu zdecydowali się spotkać tak wcześnie rano. Kilka godzin później byliśmy już na miejscu i przy mega ciepłych kolorach wschodzącego słońca zaczęliśmy zdjęcia pośród pola maków. Zdecydowanie warto było wstać o tak wczesnej porze! :)
Sesja narzeczeńska – Weronika & Maks | Wrocław
0 komentarzy