Koronawirus pokrzyżował plany wielu osobom. Basia i Tomek swój ślub mieli zaplanowany w plenerze, a po ceremonii miała czekać ich huczna zabawa na weselnym przyjęciu. Ze względu na część rodziny mieszkającej zagranicą, zrezygnowali całkowicie z przyjęcia i ślubu. Sytuacja związana z pandemią i obostrzeniami cały czas się zmieniała dlatego w ostatniej chwili Basia i Tomek zdecydowali jednak, że mimo wszystko ślub wezmą, ale tylko w obecności świadków. Termin ślubu przypadł akurat na dzień kiedy po kilku miesiącach można było wyjść na ulicę bez maseczki na twarzy. Niestety we wrocławskim Urzędzie Stanu Cywilnego wciąż ceremonie ślubne odbywały się z ograniczoną ilością osób, nakazem noszenia maseczek wewnątrz obiektu i z obowiązkowym mierzeniem temperatury przy wejściu. Zobaczcie jak wyglądał ten wyjątkowy ślub jeszcze w czasie wciaż trwającej pandemii Koronawirusa.